Na początku nauczania wydaje nam się, że każda kolejna pomoc edukacyjna, jaką zobaczymy, jest must have. Maślane oczy robimy, kiedy widzimy nową grę memory czy kolejne wydanie kart obrazkowych. Czy tego chcemy, czy nie, w nasz zawód wpisane są wydatki na różne gadżety edu. Jednak problem pojawia się, gdy patrząc na sterty zalegających zabawek edukacyjnych, w które utopiliśmy co najmniej kilka naszych pensji, zdajemy sobie sprawę, że połowy z nich użyliśmy może raz.
W tym artykule przedstawię kilka gadżetów, które nie wyczyszczą portfeli, a będą służyć latami. Ich zaletą jest możliwość różnorakiego zastosowania, a także są nieocenione w przerabianiu właściwie każdej tematyki na zajęciach, dzięki czemu nie dołączą do pudła z zapomnianymi pomocami.